Poprzednio napisałem, że skowronki śpiewają w locie cały dzień, ale jednocześnie zarejestrowałem delikwenta śpiewającego na słupku. Idąc za ciosem poniżej można zobaczyć zapewne odpoczywającego skowronka, bo wiatru nie było, a to głównie wtedy te ptaki śpiewają na stojąco. Choć może i na YouTube takich pełno, za to tu nie ma reklam.
W każdym razie, napisanie w tym przypadku, że odpoczywa nie oznacza byczenia się i nie pasuje do drzemki poobiedniej, czy siedzenia na kamieniu pod lipą. Mi się jednak tak zdarza, szczególnie po przejechaniu w ciągu dnia kilkudziesięciu kilometrów na rowerze, choć bardziej po pracy, bo nawet 8 godzin w trasie mniej męczy. Zdecydowanie jednak preferuję aktywny wypoczynek i nie wyobrażam sobie wczasów przy basenie hotelowym.

No dobra ktoś powie, przecież można popływać w tym basenie. To fakt, można popływać.

Cóż, jaskółki tak szybko się kąpią, że trudno to uchwycić. Perkozowi łatwiej się przyjrzeć.

Gdy jest się szpakiem, to trzeba się jeszcze potem wysuszyć.

Może jednak usiąść na drzewie i patrzeć na okolicę jest całkiem przyjemnie?

Szczególnie miło wśród kwiatów. Mazurki też tak lubią.

W młodości tym bardziej taki relaks jest wskazany, na dodatek czeka się na tego rodzica, by w końcu przyniósł coś do jedzenia i nic dziwnego, że powieki opadają.

Bo kto nie lubi posiedzieć na drzewie? Wróbel na pewno lubi. Szczególnie po trudach lata, gdy jedzenia nie brakuje i nie trzeba robić na dwa etaty.

Kawka chyba się z tym zgadza.

Zimą też nie warto się przemęczać, by nie tracić energii potrzebnej przecież na ogrzanie ciała.

Może i dobrze, że przychodzi poniedziałek i trzeba ruszyć do pracy jak ten gąsiorek,

bo gdyby tak jeszcze mieć pełno jedzenia wokół siebie,

to czy chciałoby się w ogóle podnieść głowę?
