Na koronie czy w koronie, nie królewskiej czy niebieskiej, bo zielonej i z szelestem, nad głowami i troskami bujającej, kołyszącej w rytm westchnienia dla wytchnienia po trudach lotu i zmaganiach do przetrwania i powrotu.
Tak w ogrodzie
Jak i w lesie
Na drzewo mnie niesie.